W dniach 03–05.02.2023 roku spo­tka­li­śmy się na sku­pie­niu dla ani­ma­to­rów i wszyst­kich chęt­nych Wspól­no­ty Krwi Chry­stu­sa.
  Sło­wo Życia brzmia­ło:  „Aby widzie­li Wasze dobre uczyn­ki  chwa­li­li Ojca, któ­ry jest w nie­bie…

Na sku­pie­niu byli obec­ni przed­sta­wi­cie­le Ray Kra­jo­wej WKC, Ks. Daniel Mokwa  i Cze­sła­wa Nowak.

Sobo­tę roz­po­czę­li­śmy Jutrz­nią. Po śnia­da­niu, kon­fe­ren­cję i przed­sta­wie­nie tema­tu: „Służ­ba bliź­nie­mu na wzór Chry­stu­sa”, wygło­si­li, ks. Ksa­we­ry i Tere­sa Swiderska.

Potem było spo­tka­nie w gru­pach i roz­wa­ża­nie Pisma Świę­te­go.. Mt.20, 17–28  i Msza Świę­ta, kon­ce­le­bro­wa­na,  któ­rej prze­wod­ni­czył ks. Ksa­we­ry. W cza­sie kaza­nia przy­bli­żył  nam syl­wet­kę i życie Świę­tej Mari de Matias, któ­rej odpust obcho­dzi­li­śmy w wła­śnie w sobo­tę. Na pod­sta­wie mowy pogrze­bo­wej, sł. Boże­go  Jana Mer­li­nie­go, opo­wie­dział nam życie Świę­tej, któ­re nie było łatwe.

Po zakoń­cze­niu Mszy Świę­tej i bło­go­sła­wień­stwie, ani­ma­tor­ka pod­re­gio­nu, Maria Krat­kow­ska, w imie­niu wszyst­kich obec­nych, zło­ży­ła życze­nia księ­żom, ks. Zbi­gnie­wo­wi i ks. Ksa­we­re­mu, z oka­zji Rocz­ni­cy Świę­ceń  kapłań­skich . Do życzeń dołą­czy­ła inten­cję Mszy Świę­tych, któ­re będą odpra­wia­ne przez cały rok w ich inten­cji w Niepokalanowie.

Oczy­wi­ście życze­nia­mi został też obję­ty Ks. Daniel, któ­ry doje­chał nie­co później.

Ks. Zbi­gniew Podzię­ko­wał za pamięć i modli­twy w ich inten­cji, oraz podzię­ko­wał Bogu  za Wspól­no­tę Krwi Chry­stu­sa.  Dobrze, że jeste­ście — powie­dział.
W cza­sie posił­ków, któ­re były bar­dzo smacz­ne, sta­ra­li­śmy się słu­żyć sobie wzajemnie.

Spo­tka­nie Ani­ma­to­rów Die­ce­zjal­nych, z Radą Kra­jo­wą, prze­bie­ga­ło głów­nie , na dzie­le­niu się wyda­rze­nia­mi w poszcze­gól­nych Diecezjach.

Wie­czo­rem dołą­czy­ły do nas oso­by, któ­re uczest­ni­czy­ły w noc­nym czu­wa­niu.
Kon­fe­ren­cję przed czu­wa­niem, wygło­sił brat Jan CPPS, 

następ­nie zosta­li­śmy wszy­scy zapro­sze­ni do ado­ra­cji Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu. Ado­ra­cję roz­po­czął ks. Zbi­gniew, a potem pro­wa­dzi­li świec­cy. Ado­ra­cja trwa­ła do czwar­tej rano, z Mszą Świę­tą o północy.

W nie­dzie­lę  Mszy Świę­tej kon­ce­le­bro­wa­nej, prze­wod­ni­czył, ks. Daniel Mokwa — mode­ra­tor kra­jo­wy WKC.

Po śnia­da­niu wygło­sił kon­fe­ren­cję na temat budo­wa­nia jed­no­ści we Wspól­no­cie, pod­kre­śla­jąc, „że lepiej mniej dosko­na­le ale w jedności”.

Sku­pie­nie zakoń­czy­li­śmy wspól­nym dzie­le­niem się doświad­cze­nia­mi, a potem obiadem.

Do zoba­cze­nia w mar­cu.       

wię­cej zdjęć KLIKNIJ TU

Elż­bie­ta

Świa­dec­two Elżbiety

                                                              „ WY  JESTEŚCIE  SOLĄ  DLA   ZIEMI”

  Na  sku­pie­nie do Oża­ro­wa Mazo­wiec­kie­go, nie jecha­łam z domu  tyl­ko z Mię­dzy­gó­rza, gdzie tro­chę odpo­czy­wa­łam. W dniu 03.02.2023 odwie­zio­no mnie  do  Kłodz­ka na pociąg. Wsia­dłam do pocią­gu do Wro­cła­wia i kie­dy popro­si­łam o bilet kon­duk­to­ra, oka­za­ło się, że kosz­tu­je dro­żej niż z Wro­cła­wia. Zapy­ta­łam skąd róż­ni­ca w cenie?, no bo pociąg jedzie przez Wał­brzych.
Potem wszyst­kie „nie dobre” zda­rze­nia się zaczę­ły. Z Wro­cła­wia pociąg do War­sza­wy odje­chał z 30 min. opóź­nie­niem, a po dro­dze zwięk­szył opóź­nie­nie do 90 minut. Mia­łam być w War­sza­wie 20.03, a byłam 21.33. Doje­cha­łam do War­sza­wy Gdań­skiej ‑w związ­ku z prze­bu­do­wą dwor­ca zachod­nie­go. Z dwor­ca Gdań­skie­go trze­ba było prze­mie­ścić się do War­sza­wy Zachod­niej, ale tyl­ko do pero­nu 9. Z stam­tąd pie­szo jest ok. 2  km.  Dotar­łam bar­dzo póź­no, ale szczę­śli­wa, że już zaraz do Oża­ro­wa. Nie­ste­ty pociąg do Oża­ro­wa Mazo­wiec­kie­go odje­chał 7minut wcze­śniej­szej, następ­ny za 50 minut.
Wte­dy już puści­ły mi ner­wy, roz­pła­ka­łam się jak dziec­ko. Wyrzu­ca­łam Bogu, że już nie mam siły poko­ny­wać takich trud­no­ści, Pro­si­łam aby zwol­nił mnie z tego ani­ma­tor­stwa, Chcia­ła­bym już odpo­cząć.  Cały czas padał śnieg i było śli­sko. Było mi napraw­dę trud­no, led­wo żyłam.

    W ogó­le  nie pomy­śla­łam o Sło­wie Życia, tyl­ko uża­la­łam się nad sobą.

Koło mnie poja­wia­ły się róż­ne podej­rza­ne grup­ki, tro­chę się bałam. Ode­szłam tro­chę dalej i obok mnie w nie­du­żej odle­gło­ści sta­nął mło­dy męż­czy­zna w wie­ku ok. 22 – 24 lat, stał i nie odcho­dził. Wte­dy pierw­szy raz w tym dniu podzię­ko­wa­łam Bogu za „Anio­ła Stró­ża” Nie wsiadł do pocią­gu,  — przy­naj­mniej ja tego nie widzia­łam.
W Oża­ro­wie cze­kał na mnie brat Józef samo­cho­dem, Dzię­ko­wa­łam Bogu i bło­go­sła­wi­łam  Józe­fa i moje­go Anio­ła Stró­ża.
Rano na jutrz­ni usły­sza­łam sło­wa roz­wa­ża­nia, „ Jezus na cie­bie cze­ka”, a czy ty chcesz przyjść do Nie­go? Na Mszy Świę­tej pod­czas  kaza­nia ks.  przy­bli­żał nam syl­wet­kę i życie  Św. Mari de Matias, kie­dy mówił myśla­łam: „co tam, świę­ci tak mają,  inne  cza­sy”. Lecz kie­dy mówił o jej poko­rze i róż­nych przy­krych wyda­rze­niach w jej życiu, pod­da­niu się woli Bożej, pomy­śla­łam: A ty co!! ?     Tro­chę zmar­z­łaś, tro­chę się prze­szłaś, tro­chę popła­ka­łaś, //ale ogól­nie Bóg zatrosz­czył się abyś bez­piecz­nie dotar­ła na sku­pie­nie.  Dla­cze­go narze­kasz??
I tak przez sło­wo życia, któ­re w koń­cu zauwa­ży­łam, poszcze­gól­ne zda­rze­nia uświa­do­mi­ły mi, jak bar­dzo Bóg mnie kocha i mnie potrze­bu­je. Dzi­siaj jestem wdzięcz­na  Panu Bogu za tam­ten dzień.

Bło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa. 

 Elżbieta.