Cze­sła­wa Nowak — ani­ma­tor­ka kra­jowa
TEMAT I
mie­siąc — WRZESIEŃ

Modli­twa o jed­ność – testa­ment Jezusa

»Nie tyl­ko za nimi pro­szę, ale i za tymi, któ­rzy dzię­ki ich sło­wu będą wie­rzyć we Mnie; aby wszy­scy sta­no­wi­li jed­no, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni sta­no­wi­li w Nas jed­no, aby świat uwie­rzył, żeś Ty Mnie posłał. I tak­że chwa­łę, któ­rą Mi dałeś, prze­ka­za­łem im, aby sta­no­wi­li jed­no, tak jak My jed­no sta­no­wi­my.  Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespo­li­li w jed­no, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umi­ło­wał tak, jak Mnie umi­ło­wa­łeś.  Ojcze, chcę, aby tak­że ci, któ­rych Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzie­li chwa­łę moją, któ­rą Mi dałeś, bo umi­ło­wa­łeś Mnie przed zało­że­niem świa­ta.  Ojcze spra­wie­dli­wy! Świat Cie­bie nie poznał, lecz Ja Cie­bie pozna­łem i oni pozna­li, żeś Ty Mnie posłał.  Obja­wi­łem im Two­je imię i nadal będę obja­wiał, aby miłość, któ­rą Ty Mnie umi­ło­wa­łeś, w nich była i Ja w nich».       (J 17, 20–26)

Sie­dem­na­sty roz­dział Ewan­ge­lii św. Jan zawie­ra modli­twę, jaką Jezus zano­si do Ojca za swo­ich uczniów. Nazy­wa­my ją tak­że Modli­twą Arcy­ka­płań­ską, ponie­waż Jezus jawi się tu w kapłań­skiej roli pośred­ni­ka i rzecz­ni­ka pojed­na­nia. 
Wyróż­nia­my w niej trzy pod­sta­wo­we czę­ści:
1) Jezus modli się o to, by obja­wi­ło się w Nim wza­jem­ne oto­cze­nie chwa­łą Ojca i Syna
(17, 1–8)
2) Jezus modli się za swo­ich uczniów, szcze­gól­nie w inten­cji misji, któ­rą podej­mu­ją wobec wro­gie­go świa­ta (17, 9–19)
3) Jezus modli się, by wszy­scy Jego ucznio­wie, obec­ni i przy­szli, byli zjed­no­cze­ni ze sobą
 i z Bogiem (17, 20–26)

Język tej modli­twy jest cie­ka­wy ze wzglę­du na czas, któ­re­go doty­czy. Chwi­la­mi wybie­ga naprzód, ku wyda­rze­niom godzi­ny chwa­ły na krzy­żu, chwi­la­mi suge­ru­je, że godzi­na Jezu­sa wła­śnie się dopeł­ni­ła i że Jezus zwra­ca się do Ojca oto­czo­ny chwa­łą nie­ba.  To nakła­da­nie się cza­sów (u Boga jest wiecz­ne teraz…) suge­ru­je, że Jezus wzno­si tę modli­twę teraz, w związ­ku z ofia­ro­wa­niem się Ojcu na krzy­żu, a jedo­cze­śnie trwa ona na wie­ki,  
w nie­biań­skiej chwa­le, gdzie Jezus jest sta­łym rzecz­ni­kiem swo­ich uczniów wobec Ojca. Poprzez tę modli­twę o chwa­łę i jed­ność Jezus uka­zu­je nam obraz komu­nii Ojca i Syna,
do któ­rej zapra­sza całą ludzkość.

W naszym tema­cie o jed­no­ści zatrzy­ma­my się na trze­ciej czę­ści modli­twy Jezu­sa, ale zachę­cam do lek­tu­ry całe­go 17 roz­dzia­łu ewan­ge­lii św. Jana.

Uczest­nic­two w boskiej komu­nii, któ­re przy­no­si Jezus, nie jest ogra­ni­czo­ne jedy­nie do tej pierw­szej gru­py uczniów, ale roz­cią­ga się na wszyst­kich przy­szłych uczniów póź­niej­szych poko­leń. Z cha­rak­te­ry­sty­ki przy­szłych uczniów (któ­rzy dzię­ki ich sło­wu będą wie­rzyć w Jezu­sa) wyni­ka cel ich misji: są posła­ni do świa­ta po to, by ludzie pozna­li Jezu­sa i Ojca.

Jezu­so­wa modli­twa o to, by Jego ucznio­wie, teraź­niej­si i przy­szli, wszy­scy sta­no­wi­li jed­no, uka­zu­je, że jed­ność, w któ­rej uczest­ni­czą wszy­scy Jego ucznio­wie, prze­kra­cza czas i miej­sce. Jest to komu­nia Ojca i Syna ( jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie) i ucznio­wie Jezu­sa w niej uczest­ni­czą (aby i oni sta­no­wi­li w Nas jed­no). Nie­wi­dzial­ne uczest­nic­two uczniów w boskiej komu­nii obja­wia się w spo­sób widzial­ny w wię­zach wia­ry i miło­ści ist­nie­ją­cych w ich wspól­no­cie obec­nej w dzie­jach, to jest w Koście­le. Taka jed­ność nie jest wytwo­rem ziem­skim. Pocho­dzi ona wyłącz­nie z Bożej jed­no­ści i docie­ra do nas od Ojca przez Syna i w Duchu Świę­tym. Jezus pro­si o dar, któ­ry pocho­dzi z nie­ba, posia­da­ją­cy sku­tek real­ny i dostrze­gal­ny na zie­mi. Kościół, gdy  jest moc­no i żywo zjed­no­czo­ny w wie­rze i miło­ści, sta­je się zna­kiem i świa­dec­twem jed­no­ści mię­dzy Ojcem i Synem. Jed­ność Kościo­ła to pro­roc­kie świa­dec­two dla nie­wie­rzą­ce­go świa­ta i zapro­sze­nie do wia­ry w praw­dę obja­wio­ną przez Chrystusa.

Jezus prze­ka­zu­je swo­im uczniom chwa­łę, któ­rą sam otrzy­mał od Ojca. W ten spo­sób Jezus two­rzy pod­sta­wę dla jed­no­ści uczniów: „aby sta­no­wi­li jed­no, jak My jed­no sta­no­wi­my”. Jed­ność wie­rzą­cych pły­nie z prze­ka­za­nej przez Jezu­sa chwa­ły, któ­rą dał Mu Ojciec, a zatem jed­ność jest dana wie­rzą­cym od Ojca i Syna. Komu­nia Ojca i Syna to wiecz­na wymia­na życia i miło­ści. Uczest­nic­two uczniów w tej komu­nii obja­wia się przez ich miłość. Widzial­ną jed­no­ścią i miło­ścią ucznio­wie świad­czą wobec świa­ta, że Ojciec ich miłu­je i prze­mie­nia, dzię­ki Jezu­so­wi, któ­re­go umi­ło­wał i posłał dla zba­wie­nia świa­ta. Jed­ność chrze­ści­jan jest z jed­nej stro­ny rze­czy­wi­sto­ścią tajem­ną, leżą­cą ludziom wie­rzą­cym na ser­cu, ale jed­no­cze­śnie jed­nak musi się ona poja­wić z całą jasno­ścią w dzie­jach – musi się ujaw­nić, aby świat uwie­rzył – jest to cel bar­dzo prak­tycz­ny i kon­kret­ny. Jed­ność przy­szłych uczniów, będąc jed­no­ścią z Jezu­sem, któ­re­go Ojciec posłał na świat, jest tak­że pier­wot­nym źró­dłem sku­tecz­no­ści misji chrze­ści­jań­skiej w świecie

Sło­wa: „aby byli jed­no” sta­no­wią tytuł ency­kli­ki św. Jana Paw­ła II na temat eku­me­ni­zmu: Ut unum sint. Czy­ta­my w niej: Bóg pra­gnie jed­no­ści całe­go roz­pro­szo­ne­go rodza­ju ludz­kie­go. Dla­te­go zesłał swe­go Syna, aby umie­ra­jąc za nas i zmar­twych­wsta­jąc, obda­rzył nas swo­im Duchem miło­ści.  W przed­dzień ofia­ry krzy­żo­wej sam Jezus modli się do Ojca za swo­ich uczniów i za wszyst­kich wie­rzą­cych w Nie­go, aby byli jed­no, jed­ną żywą wspól­no­tą. Wyni­ka stąd nie tyl­ko obo­wią­zek dąże­nia do jed­no­ści, ale tak­że odpo­wie­dzial­ność wobec Boga i wobec Jego zamy­słu, spo­czy­wa­ją­ca na tych, któ­rzy przez Chrzest sta­ją się Cia­łem Chry­stu­sa – Cia­łem, w któ­rym win­ni się w peł­ni urze­czy­wist­niać pojed­na­nie i komunia”

Papież Bene­dykt XVI w swej reflek­sji nad modli­twą arcy­ka­płań­ską Jezu­sa stwier­dza że proś­bę o jed­ność Chry­stus powta­rza 4 razy w róż­nych warian­tach. O jaką jed­ność modlił się Jezus? Trze­ba pod­kre­ślić, że nie jest to jed­ność, któ­rą moż­na by wpro­wa­dzić za pomo­cą orga­ni­za­cji, insty­tu­cji, czy też doku­men­tów. Jest to jed­ność, któ­ra osta­tecz­nie może zapa­no­wać jedy­nie dzię­ki Bożej łasce”. Papież pisze: „Jed­ność nie jest ze świa­ta; świat nie może jej stwo­rzyć wła­sny­mi siła­mi”. Z dru­giej jed­nak stro­ny nie jest tak, że ta jed­ność jest jedy­nie jakąś nad­przy­ro­dzo­ną, nie­wi­dzial­ną rze­czy­wi­sto­ścią. Bene­dykt XVI pod­kre­śla, że Jezus modlił się o jed­ność, „któ­ra może pocho­dzić tyl­ko od Boga, dzia­ła­ją­ce­go przez Chry­stu­sa, któ­ra jed­nak uka­zu­je się w spo­sób tak kon­kret­ny, że dzia­ła­ją­ca obec­nie moc Boga sta­je się widzial­na”. Na czym pole­ga ta kon­kret­ność i widzial­ność jed­no­ści? Papież wska­zu­je na trzy naj­waż­niej­sze ele­men­ty: sakra­ment suk­ce­sji, Pismo i regu­ła wia­ry.
Cho­dzi o to, że ist­nie­je suk­ce­sja, nie­prze­rwa­na więź mię­dzy Jezu­sem, apo­sto­ła­mi i kolej­ny­mi poko­le­nia­mi bisku­pów, któ­rzy prze­wo­dzą róż­nym Kościo­łom lokal­nym. Kościo­ły te mają to samo Pismo Świę­te, spi­sa­ne pod natchnie­niem Sło­wo Boże, a tak­że regu­ły, sym­bo­le wia­ry, któ­re wspól­nie wyznają.

Modli­twa Jezu­sa zawar­ta w 17 roz­dzia­le ewan­ge­lii Jana uczy nas że jed­ność chrze­ści­jan jest co do zasa­dy darem Boga. Two­rze­nie jed­no­ści wśród nas  musi zatem być dogłęb­nie kształ­to­wa­ne przez ducha  skru­chy, poko­ry, miło­ści i modli­twy, one bowiem uzdal­nia­ją nas do przy­ję­cia dzia­ła­nia Boże­go w nas. Dla­te­go waż­ne jest, aby arcy­ka­płań­ska modli­twa Jezu­sa nie­ustan­nie wspie­ra­ła nas w naszym chrze­ści­jań­skim powo­ła­niu. Jezus pra­gnie, by wszy­scy zosta­li wpro­wa­dze­ni w obję­cia Ojca i Syna. Dobrze odda­je to iko­na Trój­cy Świę­tej Andrze­ja Rublo­wa. Jest w niej rów­nież puste miej­sce – miej­sce dla każ­de­go z nas. Każ­dy jest zapro­szo­ny na ucztę Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Modląc się modli­twą proś­by cza­sa­mi zasta­na­wia­my się, czy Bóg nas sły­szy, czy sły­szy nasze modli­twy, jeże­li nie speł­nia się to, o co pro­si­my. Nasu­wa się waż­ne pyta­nie: nie czy Bóg sły­szy nas, ale czy my sły­szy­my modli­twę Boga? Czy sły­szy­my jak Jezus modli się za nas? Chce­my, by Jezus wysłu­chał naszych próśb, ale czy my rów­nież słu­cha­my Jego? Czy praw­dzi­wie sły­szy­my Jego modli­twę? Jezus modli się byśmy byli jed­no. Czy dzia­ła­my i podej­mu­je­my nasze decy­zje tak, by modli­twa Jezu­sa sta­ła się rze­czy­wi­sto­ścią pośród nas,
w naszych wspól­no­tach? Jeże­li słu­cha­my Słów Bożych i je wypeł­nia­my, będzie­my prze­mie­nie­ni przez łaskę Bożą i sta­nie­my się zdol­ni wypeł­nić proś­bę Jezu­sa o to, byśmy byli jed­no. Dziś w świe­cie Kościół, spo­łe­czeń­stwa, wspól­no­ty cier­pią podzia­ły. Cia­ło Chry­stu­sa jest zra­nio­ne. Uzdra­wiać podzia­ły i popę­ka­ne wię­zi, pra­co­wać dla pojed­na­nia dla poszcze­gól­nych osób i wspól­not, ozna­cza słu­cha­nie. Praw­dzi­we słu­cha­nie arcy­ka­płań­skiej modli­twy Jezu­sa. Modli­twa Jezu­sa o jed­ność obja­wia Jego wolę i sens posła­nia. Kie­dy pra­cu­je­my nad pojed­na­niem i jed­no­ścią naszych rodzin, naszych wspól­not, uczest­ni­czy­my w posła­niu Jezusa.

Panie Jezu Chry­ste pod­czas ostat­niej wie­cze­rzy pro­si­łeś Ojca Nie­bie­skie­go, aby Twoi ucznio­wie sta­no­wi­li jed­no. Być może swo­imi boski­mi ocza­mi widzia­łeś gor­szą­ce podzia­ły, któ­re nastą­pić mia­ły póź­niej, wie­le razy w histo­rii. Nie dopuść, aby­śmy dzie­li­li się jesz­cze bar­dziej. Wie­my Panie, że nasze gło­sze­nie Dobrej Nowi­ny jest w dużej mie­rze uza­leż­nio­ne od tego, czy sło­wa, któ­re wypo­wia­da­my pokry­wa­ją się z czy­na­mi. Kie­dyś z podzi­wem patrzo­no na chrze­ści­jan i mówio­no: >patrz­cie, jak oni się miłu­ją<. Czy teraz nie­wie­rzą­cy mogą tak powie­dzieć patrząc na nas? Raczej nie. Dla­te­go pro­si­my Cię Boże nasz i Zba­wi­cie­lu – zjed­nocz nas w Two­jej miłości!”

                                                                                  Opra­co­wa­ła Cze­sła­wa Nowak