Ks. Bogu­sław Wit­kow­ski cpps  Mode­ra­tor Kra­jo­wy WKC -
Wstępobraz_Matki_Bozej 001: Po co się gro­ma­dzi­my dziś i jako kto?

 ‑Gro­ma­dzi­my się jako Rodzi­na Krwi Chry­stu­sa, aby dzię­ko­wać Bogu za ten cha­ry­zmat,  aby świę­to­wać, aby rado­wać się, tym co Bóg poda­ro­wał nam.

-Chce­my Bogu dzię­ko­wać za każ­de­go z nas, za każ­dy cha­ry­zmat duchow­nych i  świec­kich. Mamy do roz­wa­że­nia trzy tema­ty: Uro­czy­stość Zesła­nia Ducha Świę­te­go,  Odpust Mat­ki i Kró­lo­wej Prze­naj­droż­szej Krwi i spoj­rze­nie na dar Wspól­no­ty Krwi  Chry­stu­sa, na Jej bogac­two i zada­nia na przyszłość.

  1.  Pięk­nie łączyć te trzy tema­ty może sam św. Kasper del Bufa­lo Zało­ży­ciel  Misjo­na­rzy Krwi Chrystusa.

-W Maryi oto jego sło­wa: „ufor­mo­wa­ło się w jej łonie, za spra­wą Ducha Świę­te­go, Naj­święt­sze Cia­ło Jezu­sa Zba­wi­cie­la, w ofie­rze skła­da­ne Przed­wiecz­ne­mu Ojcu aż do wypeł­nie­nia wie­ków;”[1].

-Inne porów­na­nie św. Kaspra co do zna­le­zie­nia roli Maryi: „Tajem­ni­czy był obrzęd skła­da­nia dwóch syno­gar­lic: jed­na z nich na pole­ce­nie Kapła­na była zabi­ja­na jako dar ofiar­ny; a dru­ga, zanu­rza­na we krwi pierw­szej i pusz­cza­na na wol­ność. W zabi­tej syno­gar­li­cy… Jezus; w dru­giej Mary­ja itd. prze­po­jo­na miło­ścią itd”.

-Lite­ry imie­nia Maryi[2].  5 liter Imie­nia Maryi to: 1. Figu­ra 5 kamie­ni przez  któ­re Dawid

zwy­cię­żył Golia­ta 2. To 5 darów jak 5 chle­bów roz­mno­żo­nych na pust­ko­wiu 3. To 5 wejść do mistycz­nej sadzawki(…).

 M – miło­sier­dzie; A – amor di Dio (miłość  Boża); R – remis­sio­ne dei pec­ca­ti (odpusz­cze­nie grze­chów); I – illu­mi­na­zio­ne del­la men­te (świa­tłość umy­słu); A – acqu­isto del­la gra­zia e del­la glo­ria (zdo­by­cie łaski i chwały) (…)

- Św. Kasper wybie­ra w 1814 r. po powro­cie z wygna­nia ten obraz za znak dla swo­ich Misjo­na­rzy. Na misjach gło­si zwy­kle głów­ne, cen­tral­ne kaza­nie na cześć Mat­ki i Kró­lo­wej Prze­naj­droż­szej krwi.

-Krót­kie kaza­nie maryj­ne na Misji w Supi­no[3]

Bło­go­sła­wio­ny Leonar­do podró­żo­wał od Por­to Mau­ri­zio z mia­sta Luc­ca wra­ca­jąc ze Świę­tych Misji; a widząc z dale­ka małe mia­stecz­ko zain­spi­ro­wa­ny zro­zu­miał, że musi tam zanieść  Świę­tą Misję, jed­nak nie mając naka­zu od Bisku­pa, przy­pusz­czał, że było to jedy­nie szcze­re pra­gnie­nie jego ser­ca. Jed­nak to wewnętrz­ne wezwa­nie nie usta­wa­ło i gdy zbli­żył się do mia­stecz­ka, zawo­łał pro­bosz­cza i opo­wie­dział mu o tym, co dzia­ło się w jego duszy. Pro­boszcz, sły­sząc sło­wa Słu­gi Boże­go, bło­go­sła­wio­ne­go Leonar­do, zro­zu­miał, że napeł­nia go wiel­ka radość i przy­jął go, jak się nale­ży. Posta­rał się o to, co było potrzeb­ne i natych­miast dał począ­tek Misjom. Po wpro­wa­dze­niu, Leonar­do usiadł w kon­fe­sjo­na­le, gdzie przy­szła pew­na bied­na grzesz­ni­ca i tak mu powie­dzia­ła: Ojcze, już oko­ło trzy­dzie­ści lat pro­wa­dzę nie­szczę­śli­we życie i nigdy nie chcia­łam wyznać nie­któ­rych grze­chów. Dzię­ku­ję Bogu za Misje, któ­re zesłał dla mnie. Wiedz, Ojcze, że w moim okrop­nym życiu, jakie pro­wa­dzi­łam, nie porzu­ci­łam nigdy modli­twy do Prze­naj­święt­szej Maryi odda­jąc Jej cześć przez róż­ne modli­twy; i kil­ka dni temu, modląc się przed Obra­zem Dzie­wi­cy, usły­sza­łam głos w ser­cu, któ­ry mówił mi: „Przy­je­dzie Ojciec, u któ­re­go się wyspo­wia­dasz”; i oto jeste­śmy tu. (…) jak bar­dzo dzię­ku­ję Bogu za Misje! Bło­go­sła­wio­ny Leonar­do nie mógł nasy­cić się, by bło­go­sła­wić Naj­wyż­sze­go, za to, że tam go wysłał i mówił, że nie­raz Bóg wysy­ła misję w spo­sób szcze­gól­ny dla jed­nej Duszy. Ludu mój, czyń­my tak. Widzi­cie, czym są Misje i czym jest modli­twa do Maryi? (…)zobacz­cie rów­nież jak Dzie­wi­ca nagra­dza swo­ich wier­nych. Słu­cha­cze, któż wie, czy w Supi­no jakaś Dusza nie ma wyjąt­ko­wej potrze­by nawró­ce­nia się. A więc odwa­gi. Mary­ja pro­si, Mary­ja wsta­wia się. Cóż inne­go będzie­my czy­nić w tych dniach jeśli nie korzy­stać z łask Boskiej Krwi? (…) O Mary­jo, bądź z nami w życiu, śmier­ci i bądź naszą rado­ścią w Raju.

-Wpa­tru­je­my się w Mary­ję, któ­ra roz­wa­ża­ła w ser­cu swo­im Dzie­ła Pana.  Co ma nam do powie­dze­nia Mat­ka i Kró­lo­wa Prze­naj­droż­szej Krwi? Ona Była Oblu­bie­ni­cą Ducha św. Czło­wie­kiem modli­twy i roz­wa­ża­nia Sło­wa Bożego.

  1. Powo­ła­nie i misja świec­kich w Koście­le według Chri­sti­fi­de­les laici . Świec­cy mają prze­mie­niać ten świat na kształt zaczy­nu nie­ja­ko od wewnątrz (por. ChL 15–16).

Kościół nie może iść z duchem cza­sów- z tego pro­ste­go powo­du, że duch cza­sów doni­kąd nie idzie. Kościół może co naj­wy­żej ugrzę­znąć w bagnie razem z duchem cza­sów, by razem z nim cuch­nąć i gnić(…). Zaś Kościół ma dziś to samo zada­nie, co wte­dy- oca­lić jak naj­wię­cej świa­tła i wol­no­ści, sta­wiać opór świa­tu, któ­ry ścią­ga go nisko ku swe­mu pozio­mo­wi, i cze­kać na lep­sze cza­sy. (…). Nie chce­my Kościo­ła, któ­ry, jak to piszą gaze­ty, zmie­nia się wraz ze świa­tem. Chce­my Kościo­ła, któ­ry zmie­ni świat”.  (Gil­bwrt Keith Che­ster­ton (Lon­don 1945, art. W New Witness)

      III.          Co WKC ma do zaoferowania?

1.- Życie Sło­wem Życia

- Sło­wo Boże: oży­wia, czy­ni wol­nym, zapew­nia szczę­ście, nawra­ca, oczysz­cza, pozwa­la widzieć praw­dę, przy­no­si umoc­nie­nie, nie­sie radość, daje mądrość, jed­no­czy ludzi i jed­no­czy z bogiem, prze­mie­nia myślenie.

-Mamy kar­mić się Sło­wem, aby być „słu­ga­mi Sło­wa” w dro­dze ewangelizacji(NMI 40).

- Bene­dykt XVI w adhor­ta­cji Ver­bum Domi­ni napi­sał: Kościół bowiem ma za fun­da­ment sło­wo Boże, rodzi się z nie­go i nim żyje(VD 3);  Pra­gnę w ten spo­sób dać pew­ne pod­sta­wo­we wytycz­ne do odkry­wa­nia na nowo w życiu Kościo­ła sło­wa Boże­go, będą­ce­go źró­dłem odno­wy, wyra­ża­jąc jed­no­cze­śnie życze­nie, by sta­wa­ło się ono coraz bar­dziej ser­cem wszel­kiej dzia­łal­no­ści kościel­nej(VD 1).

- „Sło­wo Pana trwa na wie­ki”. Pierw­sze zda­nie (VD 1).

- Dzie­le­nie się doświad­cze­nia­mi żywy­mi . Nie cho­dzi o dys­ku­sję, czy­ta­nie tyl­ko, pozna­nie inte­lek­tu­al­ne ale o życie i dzie­le­nie się tym, ponie­waż tyl­ko z żywe­go Chrze­ści­jań­stwa rodzi się nowe życie, budzą się nowi ucznio­wie Chrystusa.

- Duch św. natchnął Sło­wo i dalej dzia­ła przez nie(por. EG 151).

   2.- Życie Eucha­ry­stią (Tajem­ni­ca Paschalną)

+ Prze­cho­dze­nie ze śmier­ci do zycia, ze smut­ku do rado­ści. Nie zatrzy­my­wać się na Wiel­kim Piątku.

+ Wła­ści­we podej­ście do cier­pie­nia, do cho­ro­by, samot­no­ści. To wszyst­ko kry­je się w zna­ku Krwi Chry­stu­sa. Nie moż­na zro­zu­mieć i przy­jąć cier­pie­nia, cho­ro­by, samot­no­ści bez Chrystusa

+ Wła­ści­we podej­ście to: Wia­ra, swe­go rodza­ju cho­dze­nie po wodzie,                              +Przyj­mo­wa­nie z Chry­stu­sem i prze­cho­dze­nie do Zmartwychwstania.

-Być Krwią (tzn. być Milo­ścia).Widzieć cier­pie­nie świa­ta, roz­ma­wiać z nim, mieć sza­cu­nek, ado­ro­wać, kochać szcze­gól­nie bied­nych i potrze­bu­ją­cych. Bro­nić życia.                                                         -Nada­wać sens cier­pie­niu, mówić wszyst­kim, że Krzyż nasze­go życia, czy cho­ro­ba ma sens. Św. Kasper lubił się modlić tym psalmem:

                         Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
                         namasz­czasz mi gło­wę olejkiem;
                         mój kie­lich jest prze­ob­fi­ty
.( Psalm przy­ta­cza­ny przez św. Kaspra: Ps 23,5). Wołaj­my. Panie namość mi gło­wę Duchem św.

3- Życie Wspól­no­tą (przez Miłość Wzajemną)

+Nie pozwo­lić, by był brak Miło­ści, brak prze­ba­cze­nia, pojednania.

+Jezus przy­po­mi­na nam jak to czy­nić: „W tym prze­ja­wia się miłość, (…)że On  sam nas umi­ło­wał i posłał Syna swo­je­go jako ofia­rę prze­bła­gal­ną za nasze grze­chy. Umi­ło­wa­ni, jeśli Bóg tak nas umi­ło­wał, to i my win­ni­śmy się wza­jem­nie miło­wać.” (1J 4,10–18)

+ Ta Miłość ma być na mia­rę Miło­ści Chrystusa

+ Ta Miłość przy­no­si kon­kret­ne owo­ce: trwa­nie w Bogu, obec­ność Boga w nas, dosko­na­łość, wol­ność od lęku.

+ Życie taką Miło­ścią spra­wia, że Kościół się roz­sze­rza, przy­cho­dzą nowi wyznaw­cy, ponie­waż Miłość pro­wa­dzi do jed­no­ści, a jed­ność przy­cią­ga. „Ojcze spraw, aby byli jed­no, aby świat uwie­rzył” (J 17,13)

I gdy­by­śmy nawet poświę­ca­li zdro­wie w posłu­dze, bia­da nam, jeśli wszyst­ko nie jest oży­wio­ne miło­ścią. «gdy­bym roz­dał na jał­muż­nę całą majęt­ność moją, a cia­ło wysta­wił na spa­le­nie, lecz miło­ści bym nie miał, nic bym nie zyskał.»(1 Kor13,2).” Nato­miast bło­go­sła­wie­ni jeste­ście, jeśli u stóp Krzy­ża nabę­dzie­my  tego życia ducho­we­go”. List 2 z 1827 r. (LO. s. 20).

- Zada­nie WKC na dziś: Być Wspól­no­tą Pojed­na­nia i Jed­no­ści. „ Kie­dy czło­wiek jest wol­ny od nie­na­wi­ści, nie może być w nim żaden zły duch. Czy rozu­mie­cie to?[4] Te sło­wa pisze jeden ze zna­nych filo­zo­fów, teo­lo­gów, znaw­ców lite­ra­tu­ry i medy­cy­ny ducho­wej ks. Prof. Tomi­slav Ivan­cic. Moż­na w roz­wa­ża­niu tym iść dalej. Jeśli jeste­śmy ludź­mi pojed­na­nia, prze­ba­cze­nia i jed­no­ści to wte­dy nasze ser­ce i my sami tak napraw­dę jeste­śmy przy­go­to­wa­ni do przy­ję­cia Ducha św. Dziś chce­my na nowo przy­jąć Ducha św. aby:

-nas prze­ko­ny­wał o grze­chu, spra­wie­dli­wo­ści i sadzie (por. J 16, 7 n)

-nas odno­wił w miłości

-nas wzmoc­nił w naszych zada­niach WKC(życiu Sło­wem, Eucha­ry­stią i Wspól­no­tą). Aby­śmy żyli nową ewangelizacją.

-aby­śmy potra­fi­li przy­jąć posta­wę Maryi, wsłu­chi­wać się w Wolę Bożą(Temat nowe­go roku formacyjnego).

  1. Uro­czy­stość Zesła­nia Ducha św.

-Co Duch św. Mówi do Kościo­ła dziś ? Co mówi do WKC ?  Duch św.  w Biblii to: Trze­cia Oso­ba Trój­cy św. Sym­bo­li­zo­wa­ny jest jako: Woda Żywa, Ogień, Powiew Wia­tru- Siła, a dla nas to Życie- Krew Chry­stu­sa.

-Duch św. przy­cho­dzi z pomo­cą w naszej misji i na modlitwie

-„Nagle spadł z nie­ba szum, jak­by ude­rze­nie gwał­tow­ne­go wia­tru i napeł­nił cały dom(…) I wszy­scy zosta­li napeł­nie­ni Duchem Świę­tym(…) ”DZ 2,1–11)

-„Wszy­scy­śmy też zosta­li napo­je­ni jed­nym Duchem” (1 Kor 12,3–7)

- „Wyżmij­cie Ducha Świę­te­go. Któ­rym odpu­ści­cie grze­chy, są im odpusz­czo­ne, a któ­rym zatrzy­ma­cie, są im zatrzymane”.(J 20,19–23).

- W Cre­do nie­dziel­nym powta­rza­my: Wie­rzę w Ducha św. Pana i Ożywiciela.

Zakoń­cze­nie: Duch św. Pan i Ożywiciel.

Modli­twa św. Kaspra do Maryi[5]:

O Mary­jo, o Mary­jo: por­cie i schro­nie­niu dla nas grzesz­ni­ków, obroń­czy­ni spra­wie­dli­wych, nasza Mistrzy­ni, nasza Dorad­czy­ni, nasza roz­ko­szy, o, spraw, byśmy i my mogli kie­dyś cie­szyć się Two­ją obec­no­ścią w nie­bie­skim Jeru­za­lem! Tym­cza­sem roz­pal w naszym ser­cu naj­więk­szą poboż­ność, uczu­cie i miłość do sie­bie. Obroń nas przed Lucy­fe­rem, ponie­waż jesteś naszą tar­czą, wspie­raj nas w naszych sła­bo­ściach lub nie­mo­cy ducha, ponie­waż jesteś naszą siłą, na koniec dodaj nam odwa­gi, teraz i zawsze w ćwi­cze­niu się w dobrych uczyn­kach, ponie­waż jesteś naszą pocie­chą; żyje­my w cie­niu Twe­go płasz­cza i nie boimy się nicze­go, pamię­taj o nas. Amen.

(ks. B. Wit­kow­ski cpps)

[1] 934. Ser­ce Maryi źró­dłem Krwi Chry­stu­sa (Sp. II, n. 241, 435–436; 445)

[2] Zob. 902. Imię Prze­naj­święt­szej Maryi (Sp. I, n. 55, 191)

[3] 900. Misja ludo­wa (Sp. I, 1824, n. 36, 150–151); Tytuł wywnio­sko­wa­ny z tek­stu. Misje zaczę­ły się 26 grud­nia 1823.

[4] T. Ivan­cic, Nie­moc chrze­ści­jan dla­cze­go?, Kra­ków 2012 s. 83.

[5] Ep.I,1813,n.65,155–157. List do Hra­bi­ny Lukre­cji Gin­na­si – Imo­la 10 maja 1813