Była człon­ki­nią WKC przez ponad 30 lat. Prze­szła naszą for­ma­cję przyj­mu­jąc funk­cję ani­ma­tor­ki gru­py, potem ani­ma­tor­ki para­fial­nej i wresz­cie die­ce­zjal­nej. Po upły­wie jed­nej deka­dy wró­ci­ła do roli zwy­kłe­go człon­ka we Wspól­no­cie, pozo­sta­jąc przez cały czas moc­no zwią­za­na z ducho­wo­ścią Krwi Chry­stu­sa. Była nam sio­strą goto­wą do prac misyj­nych na tere­nie para­fii (z regu­ły nie odma­wia­ła udzia­łu nawet w tych zada­niach, od któ­rych inni się uchy­la­li). Była oso­bą bar­dzo gościn­ną (kie­dy bra­ko­wa­ło pomiesz­cze­nia na nasze spo­tka­nia, Ona zawsze sze­ro­ko otwie­ra­ła drzwi swo­je­go domu i z wiel­ką rado­ścią wita­ła przy­by­szów). Była też bar­dzo hoj­na w ofia­rach dla naszej Wspól­no­ty na wszel­kie orga­ni­za­cje para­fial­ne, odpu­sto­we i misyj­ne. Ubo­le­wa­my, że tak nie­spo­dzie­wa­nie ode­szła … Nie żegna­my się ze śp. Tere­ską, lecz mówi­my do zoba­cze­nia nie­ba­wem w nowym, obie­ca­nym nam przez Stwór­cę życiu wiecznym.