Czu­wa­nie na Jasnej Górze Rodzi­ny Krwi Chry­stu­sa 9/10 grud­nia 2023

Lin­ki do zdjęć: Basia: KLIKNIJ TU , Kasia: KLIKNIJ TU i Apo­lo­niusz: KLIKNIJ TU,
link do nagra­nia Jasna Góra 9/10 gru­dzień 2023 KLIKNIJ TU

Misjo­na­rze, Ado­ra­tor­ki i Misjo­nar­ki Krwi Chry­stu­sa, oraz świec­cy sto­wa­rzy­sze­ni z tymi Zgro­ma­dze­nia­mi tj. Wspól­no­ta i Sto­wa­rzy­sze­nie Krwi Chry­stu­sa a tak­że przy­ja­cie­le i sym­pa­ty­cy, żyją­cy ducho­wo­ścią Krwi Chry­stu­sa, spo­ty­ka­ją się corocz­nie w Adwen­cie w Domu Mat­ki – na Jasnej Górze. Wszy­scy sta­no­wią­cy ducho­wą Rodzi­nę Krwi Chry­stu­sa  chęt­nie i licz­nie przy­jeż­dża­ją na noc­ne czu­wa­nie u stóp Czar­nej Madon­ny. Spo­ty­ka­my się corocz­nie w tym świę­tym miej­scu po to, aby dzię­ko­wać Bogu i Maryi za minio­ny rok, za to wszyst­ko, co wyda­rzy­ło się w naszym życiu oso­bi­stym i wspól­no­to­wym, oraz pro­sić o Boże bło­go­sła­wień­stwo na rok następ­ny — tym razem na 2024.

Bar­dzo wie­lu piel­grzy­mów, przy­jeż­dża­ją­cych na noc­ne czu­wa­nie na Jasnej Górze odwie­dza w tym dniu Sank­tu­arium Krwi Chry­stu­sa. Każ­dy, kto tyl­ko pra­gnął i chciał, uzy­skał indy­wi­du­al­ne bło­go­sła­wień­stwo reli­kwią Krwi Chry­stu­sa. Piel­grzy­mi bar­dzo licz­nie uczest­ni­czy­li we Mszy św. o 17.30

Czu­wa­nie noc­ne roz­po­czę­li­śmy Ape­lem Jasno­gór­skim o 21:00, w wigi­lię II nie­dzie­li Adwen­tu, w któ­rą to nie­dzie­lę zapa­la się dru­gą świe­cę w wień­cu adwen­to­wym. Świe­ca ta sym­bo­li­zu­je pokój. Przy­po­mi­na ona, że po wszyst­kich podzia­łach, znisz­cze­niach i kon­flik­tach może zapa­no­wać na Zie­mi pokój. Jezus nad­cho­dzi, a wraz z Nim Jego Kró­le­stwo Poko­ju, a my mamy sta­wać się budow­ni­czy­mi Boże­go poko­ju w świe­cie, według słów Pana: Bło­go­sła­wie­ni, któ­rzy wpro­wa­dza­ją pokój, albo­wiem oni będą nazwa­ni syna­mi Boży­mi. (Mt 5,9)

Apel Jasno­gór­ski – ks. Damian Siwic­ki CPPS

Powi­ta­nie – Rada Kra­jo­wa Wspól­no­ty Krwi Chrystusa

I tak się zło­ży­ło, że temat poko­ju był moty­wem prze­wod­nim nasze­go spo­tka­nia przed obli­czem Mat­ki Bożej na Jasnej Górze. Hasło, któ­re towa­rzy­szy­ło naszym reflek­sjom, roz­my­śla­niom, modli­twom i świa­dec­twom brzmia­ło: Siew­cy Boże­go poko­ju. Dzię­ko­wa­li­śmy Bogu – przez Mary­ję – za to, że On jest daw­cą praw­dzi­we­go poko­ju, któ­rym nas obda­rza i uzdal­nia nas do przy­ję­cia tego poko­ju. Bóg obda­rza nas poko­jem posłu­gu­jąc się  ludź­mi, któ­rzy przy­ję­li Jego pokój i zapra­sza nas do tego, aby­śmy sami byli siew­ca­mi Jego poko­ju wszę­dzie tam, gdzie jeste­śmy: w rodzi­nie, we Wspól­no­cie, w Koście­le i w świe­cie. Przy­by­li­śmy i czu­wa­li­śmy u Mamy (jak nazwał Mary­ję w roz­wa­ża­niu ape­lo­wym ks. Damian Siwic­ki CPPS) i z Nią. Roz­wa­ża­jąc temat poko­ju mogli­śmy wołać do Niej — Kró­lo­wo poko­ju! Tym imie­niem nazwał Ją papież Bene­dykt XV w 1917 roku w cza­sie I woj­ny świa­to­wej i wpro­wa­dził to wezwa­nie do Lita­nii lore­tań­skiej. Mogli­śmy pro­sić Mary­ję – Kró­lo­wą poko­ju o usta­nie wojen i kon­flik­tów zbroj­nych, ale rów­nież o usta­nie nie­zgo­dy, spo­rów, kłót­ni, nie­na­wi­ści i róż­nych form prze­mo­cy w naszej codzienności.

Iko­na Bory­sa Fiodorowicza.

Mary­ja jest Kró­lo­wą Poko­ju, bo sama doświad­czy­ła tego, że kie­dy się zawie­rzy wszyst­kie swo­je spra­wy Bogu, pozwo­li się, by On nimi kie­ro­wał, to pomi­mo trud­no­ści moż­na w tym wszyst­kim doznać głę­bo­kie­go poko­ju, pły­ną­ce­go od Boga. Jedy­nym lekar­stwem na brak poko­ju jest więc odda­nie się w ręce Boga, powie­rze­nie Mu wszyst­kie­go, na wzór Maryi. Dla­te­go pro­si­li­śmy Mary­ję w tę noc czu­wa­nia, aby uczy­ła nas czer­pać pokój z Boże­go Serca.

notat­kę z czu­wa­nia na Jasnej Górze spo­rzą­dzi­ła Cze­sła­wa NowakAni­ma­tor­ka Krajowa

Kon­fe­ren­cja – s. Tatia­na Stu­den­to­wa ASC -„Siew­cy Boże­go pokoju”

Pod­re­gion Czę­sto­chow­ski – „Poko­ju w ser­cu swoim.”(przyjąć Boży pokój do ser­ca, być czło­wie­kiem poko­ju). I. Tajem­ni­ca Rado­sna różań­ca – Zwiastowanie

Róża­niec do Krwi Chry­stu­sa – sio­stry ASC i SKC

Uwielbienie/śpiew – sio­stry MSC / mło­dzież. II. Tajem­ni­ca Rado­sna – Nawiedzenie

ucha­ry­stia: Prze­wod­ni­cze­nie – ks. Igna­cy Jaku­biak CPPS. Homi­lia – ks. Filip Pię­ta CPPS
Czy­ta­nia – ani­ma­to­rzy kra­jo­wi WKC. Psalm – Sio­stry MSC
Modli­twa wier­nych: Pau­li­na Luśnia i Józef Siwic­ki Zawie­rze­nie – ks. Daniel Mokwa CPPS
Poświę­ce­nie opłat­ków – głów­ny cele­brans. Uwielbienie/śpiew — sio­stry MSC / młodzież

Pod­re­gion Oża­row­ski – „Poko­ju w rodzi­nie.” III. Tajem­ni­ca Rado­sna – Narodzenie

Pod­re­gion Zamoj­ski – „Poko­ju we wspól­no­cie i Koście­le.” (w WKC, we wspól­no­cie Kościo­ła).
IV. Tajem­ni­ca Rado­sna – Ofiarowanie

Pod­re­gion Swa­rzew­ski – „Poko­ju we współ­cze­snym  świe­cie.”
V. Tajem­ni­ca Rado­sna – Odnalezienie

Poże­gna­nie, bło­go­sła­wień­stwo i rozesłanie

Reflek­sje z noc­ne­go czuwania:

Noc­ne Czu­wa­nie Wspól­no­ty Krwi Chry­stu­sa dla mnie to takie spo­tka­nie w gro­nie naj­bliż­szych , Sto­jąc tam przed obra­zem Maryi czu­łam pokój wewnętrz­ny radość coś takie­go jak prze­bie­ga się do mamy ziem­skiej A ona Cię przy­tu­la , Mary­ja JEST dla mnie praw­dzi­wą Matuch­na moje tro­ski i rado­ści powie­rzam Maryi . To czu­wa­nie przed Obra­zem Maryi to coś na zawsze w pamię­ci zosta­nie widząc tylu ludzi zapa­trzo­nych Obli­cze Maryi I każ­dy zako­cha­ny w Niej nie odgry­wał wzro­ku i sie­dział bez zmę­cze­nia. A byli tam ludzie w róż­nym wie­ku. Patrząc na tych ludzi i na Mary­ję widzia­łam jak bar­dzo Ją kocha­my i ufa­my wszy­scy, to pięk­ny widok. Byłam z dwo­ma kole­żan­ka­mi wra­ca­jąc samo­cho­dem z Paw­łem one to samo mówi­ły prze­ży­ły tak wznio­słe chwi­lę, że nie są wca­le zmę­czo­ne. Były szczę­śli­we, że poje­cha­ły. Dzię­ko­wa­ły, że Mary­ja nas wybra­ła i mogły­śmy to przeżyć.

Hali­na z Mielca

Krew Chry­stu­sa czy­ni cuda. Wybie­ra­jąc się na Czu­wa­nie noc­ne zabra­łam ze sobą cały bagaż wszyst­kich powie­rzo­nych mi inten­cji; wio­złam też i swój krzyż. To już 20 lat piel­grzy­mo­wa­nia z moją wspól­no­to­wą rodzi­ną do Tro­nu uko­cha­nej Pani i Jej umi­ło­wa­ne­go Syna. W auto­ka­rze odczu­wa­łam, tak jak zawsze pięk­ną, rodzin­ną atmos­fe­rę. Jecha­łam z wiel­kim zaufa­niem, bo wiem jak potęż­nym dla mnie wspar­ciem jest Dro­go­cen­na Krew Chry­stu­sa. Kul­mi­na­cyj­nym dla mnie momen­tem była Eucha­ry­stia. W momen­cie kie­dy Ksiądz Misjo­narz miał podejść do mnie z Panem Jezu­sem w Komu­nii św. nagle, nie­spo­dzie­wa­nie zaczę­ły pły­nąć mi łzy. To był BŁOGOSŁAWIONY moment zawie­rze­nia, zanu­rze­nia się w Krwi Chry­stu­sa. Po powro­cie do domu poczu­łam lek­kość w ser­cu, uko­je­nie, wyci­sze­nie tego w czym czu­łam się wcze­śniej tak bar­dzo umę­czo­na, udrę­czo­na. BKJ. 

Mał­go­rza­ta

Dzię­ku­je­my za wspól­ny czas spę­dzo­ny na Czu­wa­niu u Tro­nu Jasno­gór­skiej Pani. Jak­że aktu­al­ne jest wciąż zawo­ła­nie: TUTAJ ZAWSZE BYLIŚMY WOLNI

Józef

Dzię­ku­ję ks. Igna­ce­mu za pro­wa­dze­nie nas i każ­de­mu kto uczest­ni­czył w czu­wa­niu. Mogli­śmy się poczuć, jak praw­dzi­wa Rodzi­na Krwi Chry­stu­sa. Naj­więk­sze podzię­ko­wa­nia dla Mat­ki Bożej, że uzdol­ni­ła nas do dobre­go prze­ży­cia tego cza­su. Ufam że tak jak każ­da mama, kie­dy przy­jeż­dża­ją, a potem wyjeż­dża­ją dzie­ci obda­ro­wu­je tym co naj­lep­sze ❤️🌹❤️😇

Roza­lia z Wrocławia

Tego­rocz­ne spo­tka­nie WKC u Mat­ki Bożej na Jasnej Górze uświa­do­mi­ło mi, że jeste­śmy poko­le­niem, któ­re jest prze­dłu­że­niem cią­gło­ści poko­leń Pola­ków wędru­ją­cych do Maryi od ponad 7 wie­ków z tym wszyst­kim, co mają w swo­ich ser­cach, by tam Pan Jezus Chry­stus w ofie­rze Eucha­ry­stii za Jej wsta­wien­nic­twem i w Jej obec­no­ści prze­mie­niał, obda­ro­wy­wał poko­jem i w wszel­ki­mi Łaska­mi dając radość nadzie­ję i miłość. Kon­fe­ren­cja Sio­stry Tatia­ny i homi­lia Księ­dza Fili­pa dały świa­tło na moje niepokoje. 

Mał­go­sia z Zie­lo­nej Góry 

Jak Bóg kie­ru­je naszy­mi dro­ga­mi przez Mat­kę Boża wciąż mamy przy­kła­dy. Przed chwi­lą mia­łam tele­fon od oso­by, któ­ra kie­dyś nale­ża­ła do Wspól­no­ty i nie umia­ła wybrać, bo szu­ka­ła wciąż swo­jej dro­gi. Dopie­ro dzi­siej­sza noc czu­wa­nia, a zwłasz­cza homi­lia dały jej roz­wią­za­nie i stwier­dzi­ła, że trze­ba wró­cić do swo­jej pierw­szej miło­ści. A ja mia­łam zre­zy­gno­wać i nie orga­ni­zo­wać piel­grzym­ki, bo nikt ze Wspól­no­ty Krwi Chry­stu­sa nie mógł poje­chać. Były­by same przy­pad­ko­we oso­by. Jesz­cze raz dzię­ku­ję naj­pierw Bogu i Maryi, i tak­że Księ­dzu Igna­ce­mu za pro­wa­dze­nie.❤️🙋‍♀️🙏

Kasia z Kędzierzyn-Koźle

Homi­lia w cza­sie Eucha­ry­stii z czu­wa­nia 10.12.2023.

1. Już na począt­ku Ksiądz Filip Pię­ta zapo­wie­dział, że treść kaza­nia będzie w ukła­dzie trzech punk­tów: W Ewan­ge­lii wg św. Mar­ka – p o c z a t e k : wróć do pierw­szej miło­ści, co mną kie­dyś powo­do­wa­ło, że wsze­dłem, że weszłam na tę dro­gę – odno­wić swo­ją miłość do Boga… przy­po­mnieć sobie swój list do Pana Jezu­sa przy wstą­pie­niu, co kie­dyś prze­ży­łam, jak teraz tym żyję…

2. Przy­jąć znów od począt­ku życie Jezu­sa, żeby Jego Sło­wo czy­ta­ło mnie i moje ser­ce (to poję­cie zapo­ży­czo­ne od kard. Rysia, któ­ry nie­mal w każ­dej homi­lii do takie­go odczy­ty­wa­nia Sło­wa zachę­ca). Ono ma mnie pocie­szać, pro­wa­dzić … a ja innych, żeby to Sło­wo weszło w moje lęki… inne cza­sy kie­dyś też nie były lżej­sze. Nabierz­cie ducha i pod­nie­ście gło­wy bo zbli­ża się moje odku­pie­nie. Jestem dum­ny, że On mnie ochra­nia, że On powróci…

3. Mary­ja jest Mat­ką Sło­wa – jeże­li chce­cie mieć pokój to Jej prze­sła­nie (z Medju­go­rie rów­nież) wska­zu­je na: Sło­wo, nad któ­rym się pochy­la­my; róża­niec – aby wcho­dzić w życie Jezu­sa i Maryi ; post – o któ­rym moc­no jest w dzi­siej­szym świe­cie zapo­mnia­ne; comie­sięcz­na spo­wiedź – aby być odno­wio­nym i pojed­na­nym z Bogiem; Eucha­ry­stia – aby z Nim wszyst­ko prze­ży­wać i odda­wać, być z Nim…

homi­lię zre­fe­ro­wa­ła Ula z Zie­lo­nej Góry

Kon­fe­ren­cja s. Tatia­ny (na począt­ku spo­tka­nia po apelu):

            S. Tatia­na na począt­ku swo­je­go spo­tka­nia zapro­si­ła do ćwi­cze­nia: wyobra­zić sobie spoj­rze­nie mamy na nas, na mnie, zachę­ca­ją­cej nas do naszych marzeń, tak­że o poko­ju, do czy­nie­nia go prze­ze mnie…

            Następ­nie w opar­ciu o pisma i świa­dec­twa św. Marii de Matias była prze­pro­wa­dzo­na wypo­wiedź s. Tatia­ny: św. Maria de Matias mia­ła tem­pe­ra­ment gwał­tow­ny nie­spo­koj­ny, ener­gicz­ny, o moc­nym cha­rak­te­rze. To wpro­wa­dze­nie poko­ju od nas wyma­ga wie­le wysiłku.

            Pokój wpro­wa­dza­my naj­pierw w nas, od nas samych a potem mię­dzy sobą. Pokój jako akcep­ta­cja sie­bie, dro­ga do bycia sobą, wpro­wa­dza­nie wewnętrz­ne­go ładu… Spra­wiać, żeby nie wpro­wa­dzać nie­ła­du, bała­ga­nu. Kie­ro­wać się tym, żeby coś nie pano­wa­ło nade mną. Wyda­rze­nia tak­że nie mogą pano­wać nade mną… Duch ma w spo­ko­ju odpo­czy­wać w Panu, wszyst­ko skła­dać w ręce Mat­ki Naj­święt­szej. Niko­go nie zatrzy­my­wać wg wła­snej kon­cep­cji, pozwo­lić na pój­ście swo­ją dro­gą. Kochać i ota­czać tro­ską tak­że tych, któ­rzy źle czy­nią, są trud­ni, przy­krzy… Bło­go­sła­wić tę oso­bę, któ­ra jest przy­kra… Czy wte­dy ja im bło­go­sła­wię w myślach – wów­czas już wcho­dzę na dro­gę poko­ju. Pokój jest dro­gą, mamy mieć odwa­gę podej­mo­wać trud­ne decy­zje, choć inni uwa­ża­ją ina­czej. Pokój jest pew­ną posta­wą, pro­ce­sem… Nie zamy­ka na rze­czy­wi­stość tak­że trud­ną… Świa­do­mość, że ostat­ni grzesz­nik może zostać świę­tym – to zawsze mamy szan­sę… Lęk nie może pano­wać nade mną, mam ufać, choć­bym widzia­ła, jak grze­szę, jakie mam sła­bo­ści, nędzę. Stop­nio­wo łaska Pana Jezu­sa poma­ga nam prze­mie­niać sie­bie,  jeśli przyj­mie­my sie­bie w poko­rze to przy­nie­sie pokój wewnętrz­ny. Pokój wyma­ga odwa­gi, zgo­dy na ubru­dze­nie się… Prze­ba­cze­nie to pro­ces, nie od razu – dać sobie cza­su na akcep­ta­cję, za jakiś czas. Zoba­czyć w trud­nej oso­bie coś, co widzi w tym kimś Bóg i cze­kać… Jeste­śmy ludź­mi w dro­dze, w pro­ce­sie – do świę­to­ści. Czy już dziś myślę co powiem, co zro­bię z tym kimś trud­nym… Zaufam, że Bóg mnie popro­wa­dzi, że On mnie prze­mie­ni, uzdol­ni do roz­po­zna­nia i zada­nia… Wie­dzieć do cze­go dąży­my, cze­go pra­gnie­my. Do tego potrzeb­ne jest wyci­sze­nie, żeby pano­wać nad trud­ny­mi, nie­prze­wi­dy­wal­ny­mi spra­wa­mi. Tak jak­by wol­ność od same­go sie­bie, nie wg mojej wizji; nie­pew­ność będzie zawsze ale nie ten lęk, to napię­cie ma pano­wać nade mną; tego nie mogę poko­nać sama. Jezus jest więk­szy od naszej sła­bo­ści. Przyj­mu­je­my sie­bie i to uwal­nia nas od narze­ka­nia, napię­cia, zgorzk­nie­nia. Wte­dy nastę­pu­je pokój z inny­mi, przebaczenie…

            Zakoń­cze­nie kon­fe­ren­cji zosta­ło pod­su­mo­wa­ne modli­twą do Maryi, dale­kiej od pom­pa­tycz­no­ści, od słów pustych i trud­nych, dale­kiej od reto­ry­ki fał­szy­wych słów aby nasze wnę­trze wydo­by­wa­ło to, co przy­no­si pokój ‑Tak – Fiat.

kon­fe­ren­cję zre­fe­ro­wa­ła Ula z Zie­lo­nej Góry

Piel­grzy­mo­wa­nie na noc­ne czu­wa­nie i czu­wa­nie, to pięk­ny czas, Czas rado­sne­go ocze­ki­wa­nia  na przyj­ście Jezu­sa, to pod­nio­sła chwi­la, jak np. przed zbli­ża­ją­cy­mi się Świę­ta­mi, gdzie nie­ba­wem, przyj­dą goście i zasią­dzie­my do sto­łu z Jezu­sem i Świę­tą rodzi­ną w ser­cu.
Przy­go­to­wa­niem takim, jest już sam wyjazd gdzie przy­cho­dzi kapłan, aby nas na ten czas i nie tyl­ko pobło­go­sła­wić.  W auto­ka­rze czu­łam się, jak senior­ka jubi­lat­ka, wszyst­ko przy­go­to­wa­ne, cały pro­gram mini reko­lek­cyj­ny:   modli­twa recy­to­wa­na i śpie­wa­na, wydru­ko­wa­ny frag­ment Ewan­ge­lii do roz­wa­ża­nia i dzie­le­nia się nim, świa­dec­twa, czas dla sie­bie i nawza­jem. Ela mia­ła tyle ener­gii, a jesz­cze z pomo­cą spie­szy­ły: Mał­go­sia, Tere­ska, Cze­sia ze Szpro­ta­wy i  inne oso­by.  Ja jak przy­sta­ło na senior­kę  mogłam odpo­czy­wać i uwiel­biać z wdzięcz­no­ścią i dzięk­czy­nie­niem Pana Boga — dzię­ku­jąc za wszyst­kie oso­by, któ­re zechcia­ły jechać w dość dale­ką podróż — Dzię­ku­jąc rów­nież Eli.
Ale to jesz­cze nie koniec. Przy­jazd do Sank­tu­arium Krwi Chry­stu­sa na bło­go­sła­wień­stwo Reli­kwią Krwi Chry­stu­sa, to jest wiel­ka łaska. Następ­nie w Domu św. Waw­rzyń­ca zor­ga­ni­zo­wa­li­śmy sobie spo­tka­nia opłat­ko­we, co było dla nas tez pięk­nym cza­sem i przed­sma­kiem zbli­ża­ją­cej się wigi­lii.
W koń­cu nastał czas na spo­tka­nie na Jasnej Górze z Mat­ką Bożą Czę­sto­chow­ską Kró­lo­wą Prze­naj­droż­szej Krwi. Prze­ży­wa­li­śmy i roz­wa­ża­li­śmy temat „Siew­cy Boże­go poko­ju” z pod­te­ma­ta­mi o poko­ju: Pokój w rodzi­nie, we Wspól­no­cie i Koście­le, na świe­cie oraz „Poko­ju w ser­cu swoim.”(przyjąć Boży pokój do ser­ca, być czło­wie­kiem poko­ju). Słu­cha­jąc kon­fe­ren­cji, jak rów­nież homi­lii, to było dla mnie i nie tyl­ko dla mnie odkryw­cze np. w Ewan­ge­lii wg św. Mar­ka-„począ­tek…” — wra­ca­jąc do począt­ku…  Dalej, wsłu­chu­jąc się w poru­sza­ne tema­ty, któ­re były pod­par­te świa­dec­twa­mi moż­na było wzmac­niać pokój w sobie i póki co dalej. Słu­cha­jąc świa­dectw widać było, że nie jed­nej oso­bie pły­nę­ły łzy z oczu, że pokój (choć samo sło­wo wyglą­da poko­jo­wo), bar­dzo wyma­ga poko­ry i to aż do bólu. Czy­li naj­pierw pokój w sobie, w swo­im ser­cu, a dopie­ro wte­dy mogę być czło­wie­kiem poko­ju i nieść go dalej.
  W sali o. Kor­dec­kie­go moż­na było nakar­mić swo­je cia­ło pysz­nym żur­kiem i coś słod­kie­go, a jak coś słod­kie­go, to kaw­ka i her­bat­ka na dobry noc­ny nastrój.
Przy sto­isku Wydaw­nic­twa Misjo­na­rzy Krwi Chry­stu­sa POMOC w ofer­cie były cie­ka­we pozy­cje mie­dzy inny­mi bar­dzo cie­ka­wy kalen­darz z Łabu­niek rów­nież jako cegieł­ka, roz­wa­ża­nia na cały rok: „Żyć Ewan­ge­lią” i wie­le, wie­le cie­ka­wo­stek moż­na było nabyć dobrą sank­tu­aryj­ną kawę i cze­ko­la­dę np. pod cho­in­kę, zro­bić pre­nu­me­ra­tę na cza­so­pi­smo Żyć Ewan­ge­lią.  BB.