Dro­dzy Ani­ma­to­rzy Wspól­no­ty Krwi Chrystusa !

Prze­ży­wa­my pan­de­mię, ale też pew­ne nie­upo­waż­nio­ne i bez­praw­ne ata­ki na obroń­ców życia, sędziów Try­bu­na­łu i Kościół pod­czas spra­wo­wa­nia nabo­żeństw. Kon­sty­tu­cja w obec­nym obo­wią­zu­ją­cym kształ­cie zosta­ła usta­no­wio­na przez inny rząd i pod­pi­sa­na przez Pre­zy­den­ta Kwa­śniew­skie­go. A więc pre­ten­sja co do decy­zji Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go powin­na być kie­ro­wa­na pod inny adres. Tym­cza­sem ata­ki kie­ro­wa­ne są na Kościół i obroń­ców życia. Ktoś orga­ni­zu­je takie ata­ki, ktoś ufor­mo­wał tych ludzi, czę­sto szko­lił ich, ktoś dał na to pie­nią­dze. Ci ludzie prze­ry­wa­jąc nasze nabo­żeń­stwa auto­ma­tycz­nie pod­pa­da­ją pod para­gra­fy Kodek­su Kar­ne­go. Dla nas na ten moment jest bar­dzo waż­ne, aby­śmy wie­dzie­li jak się zacho­wać, jak się bro­nić i co robić w tej sytuacji:

1. Nie bać się

2. Modlić się do Krwi Chry­stu­sa i do Maryi Kró­lo­wej Polski

3. Dzia­łać, gdy­by­śmy byli świad­ka­mi takie­go ata­ku na Kościół, lub uczest­ni­czy­li w nabo­żeń­stwie, w któ­rym doko­nu­je się pro­fa­na­cja Kościo­ła, lub prze­rwa­nie nabo­żeń­stwa. Co robić?

War­to wie­dzieć – z Kodek­su Kar­ne­go: Roz­dział XXIV Prze­stęp­stwa prze­ciw­ko wol­no­ści sumie­nia i wyznania

Art. 194. Kto ogra­ni­cza czło­wie­ka w przy­słu­gu­ją­cych mu pra­wach ze wzglę­du na jego przy­na­leż­ność wyzna­nio­wą albo bez­wy­zna­nio­wość, pod­le­ga grzyw­nie, karze ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo pozba­wie­nia wol­no­ści do lat 2.

Art. 195. § 1. Kto zło­śli­wie prze­szka­dza publicz­ne­mu wyko­ny­wa­niu aktu reli­gij­ne­go kościo­ła lub inne­go związ­ku wyzna­nio­we­go o ure­gu­lo­wa­nej sytu­acji praw­nej, pod­le­ga grzyw­nie, karze ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo pozba­wie­nia wol­no­ści do lat 2.

§ 2. Tej samej karze pod­le­ga, kto zło­śli­wie prze­szka­dza pogrze­bo­wi, uro­czy­sto­ściom lub obrzę­dom żałobnym.

Art. 196. Kto obra­ża uczu­cia reli­gij­ne innych osób, znie­wa­ża­jąc publicz­nie przed­miot czci reli­gij­nej lub miej­sce prze­zna­czo­ne do publicz­ne­go wyko­ny­wa­nia obrzę­dów reli­gij­nych, pod­le­ga grzyw­nie, karze ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo pozba­wie­nia wol­no­ści do lat 2. 

Komu­ni­kat Ordo Iuris:

Jeże­li jesteś świad­kiem pro­fa­na­cji lub zakłó­ce­nia Mszy Świętej:

1/ udo­ku­men­tuj zda­rze­nie nagra­niem na telefonie;

2/ zadzwoń natych­miast po Policję;

3/ prze­ślij nagra­nie, czas zda­rze­nia, miej­sce i swo­je dane kon­tak­to­we na interwencja@ordoiuris.pl

Nie bądź bier­ny. REAGUJ!

 Pozdra­wiam w Krwi Baranka
Ks. Bogu­sław Wit­kow­ski CPPS — Mode­ra­tor Kra­jo­wy WKC

Prze­czy­taj­my poniż­sze świadectwo:

Na stro­nie Face­bo­oka Jerze­go Kwa­śniew­skie­go, pre­ze­sa Ordo Iuris:

https://www.facebook.com/jerzy.kwasniewski.129 moż­na prze­czy­tać bar­dzo oso­bi­ste wspomnienie.

Nasz Emil Ludwik umarł w piątek.

Umarł oto­czo­ny modli­twą w pospiesz­nej dro­dze do szpitala.

To był trzy­dzie­sty tydzień cią­ży. Odkąd usły­sze­li­śmy dia­gno­zę wie­dzie­li­śmy, że ma nie­wiel­kie szan­se i to tyl­ko, jeże­li utrzy­ma­my cią­żę przez kil­ka tygo­dni. Było już jasne, że to nie powtór­ka z błęd­nych dia­gnoz star­szych synów, któ­rym przy­pi­sy­wa­no a to zespół Downa a to inne cięż­kie wady, zachę­ca­jąc od razu do szyb­kiej abor­cji. Tym razem dia­gno­za była pra­wi­dło­wa. Rosną­ca wada tęt­nicz­no-żyl­na wpły­wa­ła wyraź­nie na roz­wój mózgu Emi­la i prze­cią­ża­ła jego ser­ce, któ­re zaj­mo­wa­ło już poło­wę klat­ki pier­sio­wej. Opuch­nię­te cia­ło utrud­nia­ło ruchy. Chwy­ta­li­śmy każ­dy cień nadziei by rato­wać syn­ka i utrzy­mać go na tyle dłu­go, by mógł uro­dzić się i przejść skom­pli­ko­wa­ną operację.

Jed­nak umarł nie cze­ka­jąc na dobry czas.

Żal do świa­ta, leka­rzy, Boga i samych sie­bie wyci­snął łzy, rodził rozgoryczenie.

To wszyst­ko usta­ło, gdy wzię­li­śmy Emi­la w ramio­na. Dwie godzi­ny poże­gnań prze­ku­ły bunt i żal we wdzięcz­ność za czas, któ­ry Emil miał dla nas. Patrząc na jego oczy, nos, palusz­ki, opuch­nię­tą ale ślicz­ną głów­kę… doświad­czy­li­śmy uspo­ko­je­nia i pogo­dze­nia z losem. Kto nie doświad­czył takie­go poże­gna­nia musi nam uwierzyć.

Dzię­ku­je­my leka­rzom, położ­nym, pie­lę­gniar­kom, salo­wym. Dzię­ku­je­my wszyst­kim, któ­rych modli­twa umoż­li­wi­ła nam prze­ży­cie tego cza­su zgod­nie z wolą Bożą.

Gdy­by nie sytu­acja ostat­nich dni, ta histo­ria zosta­ła­by wyłącz­nie w naszej rodzinie.

Dzi­siaj jed­nak może być dla kogoś potrzeb­nym świadectwem.

I rzecz ostat­nia. Emi­lek umarł dzień po wyro­ku Trybunału.

Umarł jako rów­ny swe­mu rodzeń­stwu, pomi­mo cięż­kiej i śmier­tel­nej cho­ro­by przy­wró­co­ny na dzień przed śmier­cią pod ochro­nę prawa.

Jerzy i Beata Kwaśniewscy

W naj­bliż­szych dniach powia­do­mi­my o Mszy Świę­tej w jego inten­cji oraz o pogrzebie.